- Bello! Bello!
- Aster! Co się stało?
- Przyszedł list! Od Nika!
- Otworzyłaś go?
- Nie.
- To na co czekasz? Otwieraj go!
Otworzyłam kopertę i wyjęłam list. Zaczęłam głośno czytać, a Bella i szczeniaki uważnie słuchały i nawet Savoy, największy rozrabiaka z nich wszystkich się uspokoił.
- ,,Droga Bello, Cherry, Delido, Savoy'u, Lily, Lusie, Nero. Razem z Zayn'em odnaleźliśmy miasteczko, Wokark. Mieszkają tu Allianie, jakby ludzie, ale mniejsi. Za Wokarkiem, stoi wielkie zamczysko, Lewaw. Allianie nie boją się nas, mimo że jesteśmy wilkami. Są dla nas serdeczni i przyjmują nas chętnie do swoich domów, jednak nie rozumieją naszego języka. Staramy się wymyślić sposób porozumiewania się z nimi. Nocą, piękny Wokark zamienia się w miasto okropnych pajęczaków. Jedno ich ugryzienie, może spowodować śmierć. Jadna z Allianek jest w rozpaczy, 9 lat temu zaginął jej syn, Ketrab. Twierdzi że porwały go pajęczaki. Mąż Airam, Kelef nie wierzy że Ketrab się odnajdzie, a mała Aloj, ich córka nigdy go nie poznała. Ma dopiero 6 lat. Lewawm rządzi Nienazwany. Paraliżuje on strachem wszystkich Allian. Pajęczaki nie próbują nas nawet dotknąć, boją się nas. Dlatego wszyscy Allianie, są dla nas tacy hojni. Chcemy odnaleźć Ketraba, gdyż Airam ciągle wierzy że jej syn żyje.Rodzina Ketraba ma psa, o imieniu Roza. Jednak nie jest to suczka, a pies. Mówi że kiedyś miał na imię Azor, ale oni czytają to wspak. Więc Lewaw-Wawel, Wokark-Kraków, Ketrab-Bartek, Airam-Maria, Kelef-Felek, Aloj-Jola. Zostaniemy tutaj tak długo dopóki nie rozwikłamy tej zagadki.
Wasz kochany Niko"
- Oby szybko ją roziwkłali bo tęsknię.
- Ja też Bello..
<Bella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz