- Może lepiej zaczekać.- zaproponowałam
- Też tak myślę - powiedziała Perl - klepsydra na razie nie jest mi potrzebna.
- W takim razie będę babcią już 8 czerwca. A dopiero z Moly dorosłyście...
- Nie martw się mamo, jesteś przecież młoda.
- No wiem, tylko to tak szybko zleciało...
- To może powiemy reszcie.
- Chodźmy do Bubonic, posiedźmy z nią..
- Dobrze, martwię się o nią.
- Ja też, Moly mówiła, że nie jest pewna, jak zniesie poród.
Pobiegłyśmy do Bubonic. Porozmawiałyśmy, ale zapomniałyśmy powiedzieć jej o Perl.
Strasznie było mi smutno, jak się żegnałyśmy, lecz tego nie okazałam. Boję się, że to mogło być ostatecne pożegnanie...
- To może powiemy reszcie.
- Chodźmy do Bubonic, posiedźmy z nią..
- Dobrze, martwię się o nią.
- Ja też, Moly mówiła, że nie jest pewna, jak zniesie poród.
Pobiegłyśmy do Bubonic. Porozmawiałyśmy, ale zapomniałyśmy powiedzieć jej o Perl.
Strasznie było mi smutno, jak się żegnałyśmy, lecz tego nie okazałam. Boję się, że to mogło być ostatecne pożegnanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz