Dorosłe życie jest takie świetne!! Jeszcze nie przyzwyczaiłam się dobrze, ale mama mówiła, że to minie.
Po południu przypałętał się do mnie Shoku.
- Czego chcesz - spytałam trochę niegrzecznie
- Jak to czego?! Przecież jestem obrońcą alf.
- Aha...
- Idziesz ze mną na spacer? - zaproponował
- A dlaczego z tobą?!
- Przecież mam cię bronić, gdzie ty tam i ja...
- A moi rodzice i ciocia? Co z nimi?
- Oni sobie poradzą, ale taka śliczna wadera jak ty potrzebuje ochrony
- Ach tak?! - no to mnie zdenerwował
- Oj przepraszam, tylko żartowałem, z tym wyjątkiem, że jesteś śliczna. - widać trochę utarłam mu nosa
- Okej, pójdę na ten spacer, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zaciekawił się
-przestań na mnie mówić śliczna.
< Shoku? >
- Idziesz ze mną na spacer? - zaproponował
- A dlaczego z tobą?!
- Przecież mam cię bronić, gdzie ty tam i ja...
- A moi rodzice i ciocia? Co z nimi?
- Oni sobie poradzą, ale taka śliczna wadera jak ty potrzebuje ochrony
- Ach tak?! - no to mnie zdenerwował
- Oj przepraszam, tylko żartowałem, z tym wyjątkiem, że jesteś śliczna. - widać trochę utarłam mu nosa
- Okej, pójdę na ten spacer, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zaciekawił się
-przestań na mnie mówić śliczna.
< Shoku? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz