-Kiiy!Co oni ci zrobili?!A tak w ogóle skąd to wiesz?- spytała lekko przerażona Scarlet. Chyba bała się na mnie patrzeć..musiałam strasznie wyglądać..
-Słyszałam jak rozmawiają!Czekali właśnie na was!Uciekajcie!- krzyknęłam.
-Nie!Musimy ci pomóc!
-Nie trzeba uciekajcie!Oni są na prawdę groźni!Jeśli tu umrę to tylko ja nikt inny..Trudno..- zaczęłam mówić resztkami sił..Byłam zawieszona na wielkim drzewie, otoczona sznurami..To bardzo bolało..
-Jak zginie ktoś więcej trudno!Specjalnie przyszliśmy cię uratować..Niech ktoś ją uwolni z tych sznurów!- krzyknęła.
-Nie..Nie trzeba..- powiedziałam po czym zemdlałam.
<Scarlet?>
-Słyszałam jak rozmawiają!Czekali właśnie na was!Uciekajcie!- krzyknęłam.
-Nie!Musimy ci pomóc!
-Nie trzeba uciekajcie!Oni są na prawdę groźni!Jeśli tu umrę to tylko ja nikt inny..Trudno..- zaczęłam mówić resztkami sił..Byłam zawieszona na wielkim drzewie, otoczona sznurami..To bardzo bolało..
-Jak zginie ktoś więcej trudno!Specjalnie przyszliśmy cię uratować..Niech ktoś ją uwolni z tych sznurów!- krzyknęła.
-Nie..Nie trzeba..- powiedziałam po czym zemdlałam.
<Scarlet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz