- Co?! - krzyknął Chosen.
- Tak, nie ma po nich ani śladu - Powiedział Mike
- Musimy ich szukać!
-Spokojnie, najpierw wracamy do watahy - powiedziała Glimm.
Wszyscy bez oporu weszli na pokład.
- Co teraz zrobimy? - spytałem Valixy
- Oh, nie będzie łatwo, trzeba ich znaleźć...
- Martwię się, spróbuję porozmawiać z Shil......
- " Shil, Shil..." - wołałem w myślach
- "Trist?" - usłyszałem wreszcie jej głos
- Shilll!!! Gdzie jesteście?!?! - wrzasnąłem i wszyscy do mnie podbiegli.
- "Jesteśmy na jakiejś wyspie, nie wiem gdzie to jest, chyba na północ od watahy, ale nie wiem dokładnie"
- Na północ! Dobrze! Zobaczysz, znajdziemy was - powiedziałem, a potem dodałem w myślach - "Tak za tobą tęsknię...."
- "Ja też tęsknię, tak mi ciebie brakuje"
- Nikt nie jest ranny?
- " Wszyscy są zdrowi, ale Chosen, Okami i Rouder gdzieś zniknęli."
- Zniknęli?! Chosena znaleźliśmy, ale po nich ani śladu.
- " Przynajmniej Chosen jest już bezpieczny"
- Jak znaleźliście się na tej wyspie?
- "Był sztorm i wszyscy wyskoczyli do wody, bo statek przeciekał, no poza Okami'm i Rouderem"
- Jak dopłynęliście?
- " Jakoś daliśmy radę, przypłyńcie jak najszybciej, kończy nam się jedzenie "
- Dobrze, powiem o wszystkim Valixy.
- Gdzie są? - spytała Charlotte
- Na jakiejś wyspie na północ od watahy.
- Chyba wiem gdzie ona jest! - krzyknął Fell
- Jak to? - zdziwiła się Glimm
- Zanim tu dotarłem trafiłem na jakąś dziwną wyspę, z tego co wiem, to wyspa sztormowa, nie da się tam dopłynąć.
- O nie...- westchnąłem
< Ktokolwiek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz