Od kiedy Valixy powiedziała o wojnie wszyscy byli zdenerwowani. Bella miała za zadanie ukryć wszystkie szczeniaki, a te chowały się przestraszone. Poszłam w pierwszą linię walki, bo nauczyłam się kilku sztuczek. Wszyscy byli bardzo cicho. W końcu Niko dał znak do ataku. Wilki latające poszły górą i zaatakowały wroga od tyłu, cała reszta broniła terenów w ostrym starciu z wrogiem. Rzuciłam się na waderę. Nie była silna i szybko ją pokonałam, później trafiłam na basiora. Był potężny i silny, przygniótł mnie do ziemi i lekko przydusił. Zayn widząc to pospiesznie wylądował obok mnie i zabił go jednym ciosem. Podziękowałam mu pospiesznie i rzuciłam się na kolejną waderę. Szliśmy jak burz. W końcu z wroga zostało tylko kilka wilków, które były osłabione i ranione. Chosen chyba zobaczył swoją siostrę, bo zapatrzony ruszył przed siebie.
- Chosen, co robisz?!
Nie słyszał. Był zahipnotyzowany. Przestraszyłam się, bo wiedziałam że to może się dla niego źle skończyć. Nagle poczułam mocne uderzenie i leżałam na ziemi, kręciło mi się w głowie. Chciałam zawołać kogoś, ale znów mocno oberwałam i już nic nie widziałam. Słyszałam że ktoś zaciekle walczy z kimś kto to zrobił. Wszystko mnie bolało. Usłyszałam znajome głosy. Zayn'a, Niko, Aster, Snow i innych.
<ktokolwiek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz