-Tego , żebyś zdecydował ze swoim braciszkiem , po której stoisz stronie! - warknęłam .
-Jak śmiesz nazywać mnie zdrajcą i mówić mi , co mam robić! - ryknął .
-Tak śmiem! - krzyknęłam .
-Hej , Bell! Chyba pomyliłaś adresy . - wtrącił się Jasper , wchodząc do jaskini .
-Och , zdecydowanie . A ty , Chosen , możesz sobie być zdrajcą albo nie - ale trzymajcie się i swoją "siostrzyczkę" z dala od mojej jaskini! - warknęłam i poszłam . Byłam wzburzona . Jak Alfy mogą tego nie wiedzieć! A propo's Alf : właśnie prawie wpadłam na Valixy .
-Co się stało , Bell? - zapytała łagodnie .
-Chosen to zdrajca! Nie słyszałaś , co mówił do Moon? Wolałby zabić ją niż swoją siostrę! Ta cała Nikita mogła zabić moje szczenięta! A zaatakowała mnie! - warknęłam , a następnie przypomniałam sobie , do kogo mówię .
-Przepraszam Alfo , ale to jest oburzające... - pisnęłam .
<Valixy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz