Od pięciu dni nie wychodziłam z jaskini , nic nie jadłam , nie piłam i nie spałam . Ciągle tylko płakałam . Czyli , jednym słowem , pogrążyłam się w żałobie . Byłam z depresji . Fell nie mógł się podnieść po stracie partnerki . Mistice jakoś sobie radził . Bardzo pomagała mu Trixie . Okari starał się koncentrować swoją uwagę na wnukach , ale czasami , w nocy , słyszę , jak płacze . Pearl też jest pogrążona z żałobie , ale dlatego , że urodziła 4 szczenięta , ale jedno martwe . Wierzę , że Bubonic wzięła je pod swoją opiekę i oprowadziła do niebiańskim świecie . Moly też jest bardzo smutna . Nic dziwnego . Ona i Bubonic przyjaźniły się już za czasów dziecięcych . Moly , Perlita i Bubonic - 3 małe damulki . Jak dorosły , tak pozostało , ale teraz....Ostatnio dużo wilków z watahy próbuje mnie zachęcić żebym się nie smuciła . Ciągle ta sama gatka : "Bubonic by nie chciała , żebyś pogrążyła się w depresji . Nie możesz żyć ciągle przeszłością" lub "Ciesz się życiem , Scar . Bubonic na pewno jest teraz szczęśliwa" . Dzisiaj była piękna , słoneczna pogoda . Mistice gdzieś poszedł z Trixy , a Okari zabrał Frisket , Bellę , Oshimi i Shayde 'a na świeże powietrze , żeby pokazać im tereny watahy i zapoznać ich ze szczeniakami Pear i Zayna . Do jaskini weszła Glimmer . Odwróciłam od niej głowę . Łzy spływały mi strumieniami . Glimmer odezwała się : <Glimmer? Co powiedziałaś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz