Od rana miałam mdłości i Zayn jakimś cudem namówił mnie bym poszła do Moly na badanie.
- Cześć siostra! Od rana mam mdłości, kręci mi się w głowie i widzę jak przez mgłę.
- Może ślepniesz?
- Nie żartuj sobie...
Po kilku badaniach Moly rzekła:
- Pearl. Będzie więcej szczeniąt do nauki.
- Nie rozumiem...
- Bubonic jest w ciąży... I ty też...
- Będę matką?
- Tak. Jak chcesz szybciej szczenięta to użyj klepsydry. Dostałaś ją jako szczeniak.
- Muszę porozmawiać z Zayn'em.
Bez pożegnania wyleciałam z jaskini Moly i pobiegłam do mojej i Zayn'a. Tam go nie było.... Poszłam do Ogrodów Anielskich bo Zayn bardzo je lubił. Tam go znalazłam.
- Zayn!
- Coś się stało Pearl?
- Trzy sprawy, pierwsza to Bubonic będzie miała dzieci, druga że mogła je stracić przez Blue, która popełniła samobójstwo, a trzecia to... - nie dał mi skończyć
- I tylko po to tak biegłaś. Nie ma sensu że byś się tak męczyła...
- Zayn!!! Trzecia sprawa to... Moja mama i tata będą dziadkami..
- Moly jest w ciąży?
- Zayn! Ja jestem w ciąży...
- Ty? Ile będzie szczeniąt?
- Jutro idę na badanie. Dziś nie dało się tego stwierdzić...
Zayn przytulił mnie mocno do siebie, a ja odpłynęłam w jego objęciach. Po kilku minutach pożegnałam się z nim i ruszyłam na poszukiwanie mamy. Była u siebie w jaskini i sprzątała.
- Mamo!
- Perlito, co cię tu sprowadza?
- Będziesz babcią!
- A ty mamą?
- Tak!
- Zayn już wie?
- Pobiegłam do niego od razu po badaniu.
- Użyjesz klepsydry?
- Chyba nie... Sama nie wiem..
<Snow?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz