niedziela, 2 czerwca 2013

Od Bubonic

Dzisiaj do jaskini mojej i Fella wbiegła z uśmiechem Ciocia Glimmer . 
 -Cześć ,Bubonic! - zawołała . 
 -Cześć , Ciociu! - zawołałam . 
 -Znowu będę ciocią . - powiedziała Ciocia z uśmiechem . 
 -Jak to? - zapytałam . 
 -Perlita jest w ciąży! - oznajmiała radośnie ciocia . 
 -Naprawdę?! I nic mi nie powiedziała? Już ja jej dam! - zawołałam z łobuzerskim uśmiechem . Chciałam wstać , ale złamana łapa mi na to nie pozwoliła . 
 -Spokojnie , nie przemęczaj się . Zawołałam ją . - powiedziała ciocia i dodała : Ponieważ jestem też twoją ciotką , a Zayn twoim stryjem , to szczeniaki Perl i Zayna będą twoimi krewnymi . Chyba . 
 -Fajnie! - zawołałam , a ciocia Glimmer wybiegła z jaskini , do której po chwili weszła Perlita . 
 -Cześć! - zawołała . 
 -Cześć! Dlaczego mi nie powiedziałaś , że jesteś w ciąży? - odpowiedziałam . 
 -Sorry . Dopiero dzisiaj się dowiedziałam . Najpierw powiedziałam Zaynowi , a potem Snow . - odparła moja przyjaciółka . 
 -Aha , spoko . - odparłam i dodałam : - Gratulacje . 
 -Dzięki . Ja urodzę CHYBA kilka szczeniąt . Znaczy....Możliwe , że więcej niż jedno . A ty? - zapytała Perl. 
 -Cztery. - odpowiedziałam . 
 -Wow! Dużo roboty mi dajesz. - uśmiechnęła się Pearl . Roześmiałyśmy się i Perlita poszła . Po chwili , do jaskini wszedł Fell . 
 -Cześć , Bubonic . Jak się czujesz? - zapytał kładąc się obok mnie .
 -Cześć , Fell . Nie najgorzej . A ty? - odpowiedziałam pytaniem . 
 -Dobrze . Czy to prawda , że Perl jest w ciąży? - spytał mój partner . 
 -Tak . Skąd wiesz? - zapytałam . 
 -Od Zayna . Spotkałem go w Anielskich Ogrodach i chwilę rozmawialiśmy . - odparł Fell . Późnym popołudniem przyszły Trixie i Moly , żeby zobaczyć , czy nam się goją rany . Moly badała mnie , a Trix - Fella . Po 5min , zauważyłam , że Moly wygląda na zaniepokojoną. Trixy też to zauważyła . 
 -Coś nie tak , Moly? - zapytała . 
 -No w sumie tak .- odparła Moly . 
 -Co? - zapytałyśmy ja i Trixy chórem . 
 -Bubonic , mogła bym powiedzieć , że ponieważ twój pysk się goi i jest oczyszczony , to OK . Ale tego nie powiem , bo wczoraj straciłaś dużo krwi , co cię osłabia . Oczywiście , krew jest zatamowana , ale mnie to martwi . Do tego , twoja łapa nie wygląda dobrze . Nie wiem , czy nie trzeba jej jakoś jeszcze raz odkazić...Boję się , czy dasz radę z jutrzejszym porodem . - wytłumaczyła Moly . 
 -Spokojnie , Moly . Dam radę . Zbieram siły . Ale możesz odkazić mi tą łapę , nie ma problemu....A jak Fell?
 -Fellowi rany się pomału goją . Na szczęście . 
 -Trix , pomożesz mi ją przenieść?
 -OK . - i zostałam przeniesiona do jaskini medycznej . Miałam tam zostać do wieczora . Zobaczyłam moich rodziców . Wyglądali na zmartwionych . Mistice , Fell , Trixie i Moly też , ale ja domyślam się , że niepotrzebnie! Jutro zostanę matką czterech szczeniąt . Ale nie mówiłam nikomu , że moja łapa i pysk mnie bolą . Nie chcę ich martwić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz