piątek, 31 maja 2013

Od Perl

 - Shoku! Shila!
 - Tak proszę pani?
 - Shila widziałaś gdzieś Shoku? Zaraz zacznie się lekcja..
 - Nie proszę pani.
 W tym momencie z krzaków wybiegł szczeniak.
 - Skoro już tu jesteście to zacznijmy naukę. Dziś wytłumaczę wam jak bronić się przed wrogiem. - zaczęłam
 W połowie lekcji z krzaków nagle wyskoczył wilk. Szczenięta rzuciły się na niego i zaczęły go gryźć.
 - Maluchy! Odejdźdcie!
Dzieci posłusznie wykonały moje polecenie. Dopiero gdy odeszły zauważyłam że to Zayn był ich ofiarą.
 - Nic ci nie jest Zayn?
 - Chyba nie. Uczyć to ty potrafisz nieźle. Muszę się nauczyć jak bronić swoje życie przed dwoma szczeniakami..
 - Zaprowadzę cię do Moly. Chodź.
 Zayn poruszył obolałymi skrzydłami i spróbował oderwać się od ziemi, ale nie dał rady. Chwyciłam go i pomogłam mu iść. Shila i Shoku poszli za nami posłusznie. Doszłam z nimi do jaskini. Zayn położył się ciężko dysząc.
 - Pójdę po Moly, a ty tu zostań. Wy też. Jasne?
 - Tak proszę pani. -odparły jak zawsze chórem szczeniaki.
 Czym prędzej pobiegłam na poszukiwanie.
 - Moly! Moly!
 - Tak?
 Zahamowałam gwałtownie i wylądowałam na grzbiecie.
 - Moly szybko!
 - Co się stało?
 - Zayn'a maluchy pogryzły szybko do jaskini!
 Biegłyśmy ile sił w łapach i Moly mnie wyprzedziła, a ja byłam już zdyszana do reszty. Usiadłam obok Zayn'a. vSiostra zaczęła się niem zajmować i patrzeć jak wyglądają jego rany.
 - Zayn. Przykra wiadomość. Przez ponad tydzień nie będziesz mógł latać, bo może to uszkodzić jeszcze bardziej skrzydła. Staraj się dużo odpoczywać i spać. To bardzo ważne.
 - Postaram się... - odparł nieco zasmucony Zayn.
 Bliźniaki spóściły głowy. Wiedziały że to ich wina. Nie miałam im nic za złe, ale trochę się zdenerwowałam. Maluchy poszły do rodziców, Moly pobiegła coś załatwiać, a ja zostałam z Zayn'em.

 <Zayn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz