Przedwczoraj postanowiłam pójść na spacer. Poszłam w nieznane tereny i cieszyłam się z piękna nieznanych mi roślin i miejsc. Nagle zauważyłam jakąś tabliczkę:
" Wataha Krwawych Pazurów "
Nazwa nieco koszmarna, ale przecież nazwa nie świadczy o wilkach, a przynajmniej tak myślałam. Jak na zawołanie zza drzewa wyskoczył czarny wilk, wyglądał jakoś tak:
- Co tu robisz? - powiedział ochrypłym głosem.
- Ja? Ja już idę...-przestraszyłam się go, choć na razie był przyjazny.
- Poczekaj! Jak się nazywasz? - przyglądał mi się
- Shila...a ty?
- Tristian - powiedział. Przyjrzałam się mu bliżej. On jest na prawdę przystojny i bardzo miły.
- Z jakiej watahy jesteś? - spytałam
- Z tej, na której teren prawie wkroczyłaś, a ty pewnie z partnerskiej Watahy Żelaznego Spojrzenia.
- Nie, ja jestem z Watahy Mitycznych Stworzeń.
Przeraził się, może nasze watahy kiedyś walczyły ze sobą. Wtedy zza drzew wyszedł drugi basior.
Spojrzał na mnie groźnie, ale nie atakował.
- Tristian, czemu nie atakujesz?! Znasz kodeks, wiesz z jakiej jest watahy.
Już miałam mu odpowiedzieć, ale usłyszałam w myślach głos Tristiana " Błagam, tylko nic nie mów "
- Arrow, tak nie można, nic nie zrobiła...
- Albo atakujesz, albo wylatujesz.
Znowu zaczęłam słyszeć głos Trista. Powiedział, że to samiec alfa, że on jest samcem beta, a potem rzucił się na mnie. Dawał mi jednak wskazówki co zrobić, żeby wyglądało tak, jakbyśmy walczyli i żebym mogła uciec. Kiedy byłam już u siebie znów usłyszałam jego głos.
-" Żyjesz ślicznotko? "
- " Tak " - opowiedziałam, choć sama nie wiem jak
- " To dobrze, ale sytuacja nie jest dobra. Arrow wypowiada wam wojnę, a co gorsza muszę z tobą walczyć. Nie bój się, wolę zginąć, niż żeby coś ci się stało, obronię cię, ale idź szybko powiedz alfie o tym. Mam nadzieję, że nic złego się nie stanie. "
Pobiegłam prędko do Valixy.
- Valixy! Jest niedobrze.
- Co się stało?
- Wataha Krwawych Pazurów wypowiada nam wojnę!
- TA Wataha Krwawych Pazurów?! Już raz ich pokonaliśmy, zrobimy to znów.
- Ale ich jest więcej i mają sojusze.
- To niedobrze, a jak to się stało?
Opowiedziałam jej całą historię. Zauważyła, że Tristan mi się podoba.
- Tylko nie zbliżaj się do tego wilka, najlepiej z nim nie rozmawiaj.
- Ale...
- To rozkaz.
- Dobrze, ale jeśli nam pomoże, przyjmiesz go?
- To nasz wróg, wiem, że ci się podoba, ale on jest twoim wrogiem.
- On mi nic nie zrobi!!!
- Zobaczymy...
- Nie, ja nie będę z nim walczyć!!! - rozpłakałam się i wybiegłam z jaskini alf.
Później usłyszałam wycie Glimmer, Valixy i Mike'a. Nie pójdę na zebranie! Skoro ona mi nie wierzy, kogo obchodzi to, że kocham tego wilka?! Nikogo!!! No właśnie, jeszcze zobaczą, że mam rację...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz