Było mi bardzo przykro , że dziadek Niko zmarł . Poszłam dzisiaj do jaskini jego rodziców .
-Em....Dzień dobry...Mogę wejść? - zapytałam niepewnie . W wylocie jaskini pojawił się pan Zayn .
-Witaj , Bello... - powiedział .
-Eeee....Ja do Nika . - wytłumaczyłam .
-Nie ma go . Ma własną jaskinię . Chodź , zaprowadzę cię . - odparł basior i ruszył . Ja za nim . Doszliśmy do jakiejś jaskini .
-Jest w środku . - powiedział Zayn i poszedł . A ja , weszłam do jaskini .
-Niko...Cześć....To ja...Bella....Masz piękną jaskinię . - powiedziałam . Zza skał wyszedł Niko . Na jego policzkach zauważyłam ślady łez .
-O , Bella....Cześć....Dzięki...Ty też masz fajną i piękną jaskinię... - powiedział , a następnie dodał :
-Rozgość się . - i usiadłam przy skałach . Niko obok mnie .
-Słyszałam , że umarł Ci dziadek....Niko....Tak mi przykro.... - powiedziałam .
-Był wspaniały.... - odpowiedział Niko .
-Ale...Słuchaj...Ja...Muszę Ci coś powiedzieć . - powiedziałam . Przechodziłam pomału do setna sprawy i bałam się jego reakcji .
-Co takiego? - zapytał .
-My....Będziemy rodzicami . - oznajmiłam , i dodałam szybko :
-I kupuję Klepsydrę czasu oraz Różczkę płodności .
<Niko? Jaka reakcja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz