Moje córeczki są już dorosłe! Jak ten czas szybko leci! A jeszcze tak niedawno były to dwie małe wilczyce. Perlita i Moly. Dwie ślicznotki. Poszedłem do nich.
- Cześć dziewczynki!
- Cześć tato!
- To jaki ,,kierunek" w życiu wybrałyście?
- Ja będę uczyć szczenięta! - wyskoczyła Pearl
- A ja będę medyczką! - odparła Moly
- No to ciekawie... Jedna moja córka będzie odbierać porody, a druga będzie opiekować się szczeniętami...
- Nie będę się nimi opiekować, tylko je uczyć! - zbuntowała się Pearl
- No to będziesz je uczyć, w każdym razie szczenięta. Lecę do Snow. Pa dziewczynki!
Pobiegłem szukać Snow. Leżała nad brzegiem wód jednorożca.
- Witaj Snow.
- Cześć Hiko. Co cię tu sprowadza?
- To by powiedzieć ci że cię kocham i że jesteś piękna....
- Daj spokój...
- I do tego mądra i odważna...
- Przestań!
- Zadziorna, ale sprytna i towarzyska...
- Hiko! Stop!
- Coś się stało?
- Nie lubię twojego głosu...
- Co?!
- Mówisz mi tyle dobrego, że aż cię nienawidzę...
- Ale chyba w dobrym znaczeniu...
- Tak! Nie mogłabym cię znienawidzić, tak dosłownie!
- To dobrze.... Kamień spadł mi z serca!
Snow chwilę przyczaiła się, by po chwili wyskoczyć jak torpeda prosto na mnie.
- Berek! - krzyknęła
Ruszyłem za nią i ganialiśmy się tak dość długo. Przerwała nam Pearl:
- Czy widzieliście gdzieś Fell'a? Spóźnił się na zajęcia z polowania, a to ważne u basiorów!
( Wtedy Fell był jeszcze szczenięciem )
- Widziałem go w Ogrodach Anielskich...
- Już ja mu dam popalić! Na następnych zajęciach dostanie większe wyzwanie... Nie ma obijania się i wagarowania!
- Pearl spokojnie. Fell jest jeszcze mały!
- Ale ma się uczyć tego, co w dorosłym życiu będzie mu niezbędne!
- Spokojnie Perlito - dalej uspokajała Snow
- Idę go poszukać!
Powiedziała i ruszyła w stronę Anielskich Ogrodów.
<Fell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz