Wczoraj w końcu znaleźliśmy z Eris chwilę dla siebie. Cały dzień rozmawialiśmy, spacerowaliśmy. Było świetnie. Miło było odpocząć wraz z nią, tylko we dwoje.
W końcu zgłodnieliśmy, zawołaliśmy Kii i Scarlet, i poszliśmy na polowanie.
Ale się najadłem! Wszyscy byli zadowoleni. Potem poszliśmy nad morze. Woda była
przyjemnie ciepła. Było wesoło, wszyscy razem się świetnie bawiliśmy.
Przynieśliśmy też kolację dla Trix i Mike'a.
W końcu ja i Eris wróciliśmy do jaskini.
- Cudownie było, co nie? - zapytała wadera.
- Tak świetnie! Musimy to kiedyś powtórzyć!
I wreszcie stało się to, co było najważniejsze w tym dniu.
- Rouder, muszę Ci coś powiedzieć,...- zaczęła Eris, niczego się nie domyślałem-...obiecasz, że ze mną zostaniesz.
- zawsze i wszędzie!- powiedziałem pewnie, ale byłam nieco zaniepokojony.
- Ja...ja... jestem w ciąży.
Czułem się cudownie, mimo, że byłem oszołomiony. To cudowne uczucie! Będe ojcem!
Byłem taki szczęśliwy i na chwilę "odpłynąłem".
Eris odczytała moje myśli i powiedziała:
- Już się bałam, że nie zrozumiesz....
- Jak miałbym nie zrozumieć?! Przecierz tylko ty mnie tu trzymasz...narazie.- zawołałem.
Oboje byliśmy zadowoleni z tego dnia.
Świetny pomysł, też miałam to zaproponować.
OdpowiedzUsuńEris